Dzisiaj kolejna porcja kosmetyczna w ramach współpracy z E-Makijaż Magazyn. Będzie "mascarowo" i "błyszczykowo";)
Do testu otrzymałam RevitaLash Volumizing Mascara i błyszczyk Ingrid No Limits Color. Zapraszam:)
Na początek opowiem Wam o kultowej wg mnie mascarze,która jest idealna:)
RevitaLash Volumizing Mascara
Mascara od Revitalash® - innowacyjny tusz do rzęs.Specjalna receptura produktu oraz zaprojektowana do niej szczoteczka maksymalizuje wygląd Twoich rzęs. Będą wyglądać one jeszcze pełniej i bardziej kusząco niż kiedykolwiek.
Używany razem z RevitaLash odżywką sprawia, że rezultaty są olśniewające.
Pojemność – 7.39 ml. Odcienie: brązowa Expresso oraz czarna Raven.
MOJA OPINIA:
Co mnie bardzo zaskoczyło to pojemność opakowania- 7,39ml to bardzo dużo jeśli chodzi o mascary. Kolejnym plusem jest długa data przydatności.Kolor jest intensywnie czarny, iście kruczoczarny! Wspaniale pogrubia i wydłuża każdą,nawet pojedynczą rzęsę. Zauważyłam,że mascara ma inną od wszystkich dostępnych na rynku konsystencję,a mianowicie jest ona bardziej "lekka" i mokra,sprawia,że rzęsy są jedwabiście gładkie jak nigdy dotąd.
Dokładnie pokrywa rzęsy i szybko schnie. Nie musimy bać się efektu "pandy" pod oczami,jak w przypadku niektórych mascar. Ładnie wydłuża,pogrubia i uwydatnia rzęsy. Zauważalny jest także efekt otworzenia oka,co bardzo mnie ucieszyło,bo często mam problem z jego uwydatnieniem.
Łatwo poddaje się zabiegowi demakijażu,bez problemu się zmywa w całości. Mimo swojej niemałej ceny,polecam :)
INGRID Błyszczyk No Limits Color
Błyszczyk No Limits Color INGRID z pigmentami odbijającymi światło podkreśla usta, nadając im intensywny kolor i lustrzany blask przez wiele godzin. Długotrwale nawilża i chroni usta przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Wygodny i precyzyjny aplikator z gąbeczką ułatwia perfekcyjne nakładanie produktu. Dostępny w 12 wyjątkowych odcieniach - od delikatnych, naturalnych kolorów, po soczyste czerwienie i fuksje.MOJA OPINIA:
Z dwunastu dostępnych odcieni posiadam kolor o numerze 003- jest to cukierkowy róż z całym mnóstwem migoczących drobinek.Błyszczyk znajduje się w typowo "błyszczykowym" opakowaniu. Niebywale duża jest pojemność kosmetyku- jest to 10ml,więc jak na produkt do ust mimo wszystko dużo na plus. Bardzo podoba mi się aplikator- ukośnie ścięta gąbeczka jest najlepsza. Można śmiało nakładać błyszczyk bez pomocy lusterka- gąbeczka ładnie sunie po ustach. Przy jednej warstwie jest to delikatne uwydatnienie ust,a przy każdej kolejnej mocniejszy kolor i błysk drobinek.
Usta bardzo ładnie migoczą i są mokre. Kolejnym plusem jest konsystencja. Zazwyczaj błyszczyki są bardziej gęste i tworzą nieładny efekt sklejania ust. Tutaj tego problemu nie ma,a formuła jest bardziej lekka. Zapach jest delikatny, jakby owocowy,ale nienachalny. Po chwili znika z ust,więc nie jest problemem.
Muszę wspomnieć o jego trwałości i wydajności. Zazwyczaj błyszczyki utrzymują się na swoim miejscu bardzo krótko,jednak w przypadku No Limits Color są to w moim przypadku ok.4 godziny nienaruszenia. To bardzo dobry wynik:) I wydajność-pojemność 10ml to naprawdę dużo, używam go ponad miesiąc i nadal nie widzę ubytku w opakowaniu.
Serdecznie dziękuję E-Makijaż Magazyn za zaufanie i możliwość poznania ww. produktów.
Zapraszam do odwiedzenia strony internetowej magazynu: http://e-makijaz.pl/
Fanpage magazynu: https://www.facebook.com/emakijazmagazyn
Bardzo ładnie wygląda ten błyszczyk na ustach :-)
OdpowiedzUsuńTuszu byłam ciekawa, ale efekt nie jest powalający.. :(
OdpowiedzUsuń