Strony

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Testuję z firmą Costasy: LilyLolo,czyli "makijażowe cuda"

Witajcie Kochani!

W ostatnim czasie miałam przyjemność wybrać sobie zestaw do testu od firmy Costasy. Jako, że uwielbiam kosmetyki mineralne, mój wybór padł na podkład SPF 15, puder matujący oraz nieziemski pędzel Super Kabuki. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o podkładzie oraz pędzlu. Zapraszam:)

Podkład SPF 15 w odcieniu  China Doll

Podkład o bardzo jasnym odcieniu ze zbalansowanym kolorytem dla jasnej i bardzo jasnej karnacji. Wybierz ten odcień, jeżeli Porcelain jest dla Ciebie zbyt jasnym podkładem, natomiast odcień Blondie jest zbyt ciemny. Posiada naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15. Jeden z najchętniej kupowanych bladych odcieni podkładu.
 Nasz wyróżniony podkład*:

  * nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów

   * bezzapachowy

   * zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15

   * wodoodporny i niezwykle wydajny

   * lekka, jedwabiście gładka konsystencja

    * dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać

   * nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień

   * 100% naturalny

  *  może być używany przez wegetarian i wegan


*podkłady Lily Lolo zostały wyróżnione przez Zieloną Biblię Urody oraz magazyn Natural Health
Podkład do kupienia tutaj: KLIK KLIK

MOJA OPINIA:

Podkład mieści się w zakręcanym słoiczku z sitkiem wewnątrz. Sitko zabezpieczone jest obrotowym elementem, a przed pierwszym użyciem także taśmą. Do naszej dyspozycji jako pełnowymiarowy kosmetyk mamy aż 10g produktu. Jest to ogromna ilość z racji tego, że jako podkład nie daje się go zbyt wiele na skórę twarzy, a jego intensywność i stopień krycia można stopniować,ale o tym za moment.
Kolor China Doll, jaki wybrałam, jest drugim spośród najjaśniejszych  dostępnych w ofercie marki. Z racji mojej jasnej karnacji potrzebowałam naprawdę jasnego podkładu, który zagwarantuje mojej cerze długotrwałe ochronę (skóra swobodnie oddycha), ale i tuszowanie niespodzianek. I tak właśnie było. Kolor jest idealnie dopasowany do mojej karnacji. Jak widzicie, nawet bladziochy, tak jak ja mogą znaleźć odpowiednie kosmetyki do makijażu:)
Ma kremową, leciutką konsystencję, która nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek.Taka większa  gramatura jest niesamowicie wydajna i pozostanie w mojej kosmetyczce jeszcze długi czas. Podkład aplikuje się rewelacyjnie. Przy kontakcie ze skórą pięknie się z nią łączy i już od pierwszej warstwy widać ładne krycie i matowienie. Przy mojej mieszanej cerze w ciepłym okresie wystarcza właśnie jedna cienka warstwa. Jesienią będę mogła nieco bardziej "zaszaleć" z jego ilością ;)
Podkład rozprowadzam go za pomocą pędzla, a sama aplikacja jest ogromną przyjemnością. Pewnie niektóre z Was ucieszy fakt, że kosmetyk jest bezzapachowy. Nie posiadając zapachu, jest bardziej bezpieczny dla wrażliwszej skóry.Jestem pod wrażeniem możliwości stopniowania krycia, jakie możemy osiągnąć tym podkładem. Mimo iż możemy nałożyć kilka warstw podkładu, efekt cały czas wygląda naturalnie. Osobiście kolejną warstwę nakładam jedynie na miejsca wymagające, tzn. czoło, nos i brodę. Tam najczęściej pojawiają się przykre niespodzianki, które chcę ukryć. Podkład nie zapycha porów i nie tworzy efektu maski. Na skórze wygląda świetnie jednym słowem. Krycie jest na rewelacyjnym poziomie i dodatkowo pojawia się zmatowienie cery, więc nie trzeba już pudrować twarzy. Mamy krycie i mat w jednym :)
Jestem zachwycona trwałością podkładu. Aplikując go wcześnie rano, wieczorem nadal pięknie wygląda na twarzy. Nie muszę robić poprawek w ciągu dnia, co oszczędza mi czasu i niepotrzebnego świecenia. Wiadomo, że świecąc się jak żarówka, nie wygląda to zbyt ładnie. Dlatego też wersja od Lily Loo staje się moim ulubionym podkładem zarówno w porze letniej, kiedy chcę wyglądać naturalnie, jak i na nieco zimniejsze miesiące. Plusem tego produktu jest fakt, że w ciągu dnia nie ciemnieje na twarzy i nie zbiera się w załamaniach.
Z pewnością po zużyciu tego słoiczka, sięgnę po następny. Jest to kosmetyk mineralny, a mimo to dorównuje, ba!, nawet przewyższa jakością wiele płynnych czy sypkich podkładów. Jestem na TAK !

Pędzel Super Kabuki

Pędzel Kabuki wykonany jest z najlepszego gatunkowo syntetycznego włosia, które jest ultra miękkie. Idealny do nakładania naszego podkładu mineralnego.
    Idealny do nakładania naszego podkładu mineralnego.
    Miękkie, syntetyczne włosie nie wypada tak jak naturalne oraz zapewnia gładką aplikację podkładu.
    Jest to pędzel bardzo dobrej jakości, dzięki któremu precyzyjnie nałożysz podkład
    Całkowita wysokość pędzla to 7cm, a samego włosia 4cm
    Może być używany przez wegan

 Pędzel do kupienia tutaj: KLIK KLIK

MOJA OPINIA:

 Jest to pędzel do nakładania zarówno podkładu, jak i pudru mineralnego. Wykonany jest z włosia syntetycznego i  zakończony jest metalową rączką. Nie wyślizguje się z ręki i świetnie się z nim współpracuje. Wg zaleceń marki powinno się nim aplikować podkład , ale mnie spodobał się także do aplikacji pudru, a nawet różu.
 Włosie jest bardzo gęste i jednocześnie mięciutkie. Pędzel jest bezpieczny dla alergików, więc każda z nas może go stosować. Po kilkukrotnym myciu nie zmienił swojej objętości, włosie nie wypada i nie zmienia swojego kształtu. Jestem nim zachwycona. Jest bardzo solidnie wykonany, z ogromną dbałością o każdy, nawet najmniejszy szczegół. Polecam:)

A Wy Kochane miałyście już do czynienia z marką Lily Lolo?? Znacie? Kochacie?
Dziękuję serdecznie firmie Costasy za możliwość poznania obu tych cudeniek. Niedługo zaproszę Was do lektury jeszcze jednego cuda od tej marki- pudru matującego.
Zapraszam do odwiedzenia strony internetowej Costasy: http://www.costasy.pl/
Fanpage:  https://www.facebook.com/CostasyNaturalBeauty

piątek, 26 sierpnia 2016

Testuję z Perfumy-Perfumeria.pl: Pikowane- zapachowe szaleństwo, czyli Dupont Blanc

Witajcie Kochani!

Uwielbiam kiedy kosmetyki czy produkty mają więcej zastosowań niż główne, do których są stworzone. Np. lubię perfumy, których flakoniki przykuwają mój wzrok. Taki właśnie jest flakon perfum, które pokochałam od pierwszego "psiknięcia" :) Jest to zapach Dupont Blanc, które miałam przyjemność poznać dzięki Perfumy-Perfumeria.pl.

S.T. Dupont Blanc marki S.T. Dupont:

Dupont Blanc – delikatna damska kompozycja o kwiatowym aromacie, wykreowana w 2006 roku.
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: porzeczka, nektarynka
Nuty serca: lilia, biała róża, kwiat pomarańczy, konwalia
Nuty podstawy: tuberoza, heliotrop, białe piżmo
Do kupienia tutaj: http://www.perfumy-perfumeria.pl/product-pol-20475-Dupont-Blanc-100ml-W-Woda-perfumowana.html

MOJA OPINIA:

Jak już wspomniałam uwielbiam kosmetyki i perfumy, które można stosować na różne sposoby, są uniwersalne lub można wykorzystać ich opakowanie do innego celu. Jestem wzrokowcem, więc nie przejdę obojętnie obok ładnych, wyróżniających się i przykuwających wzrok flakoników. Taki właśnie jest ten, w którego wnętrzu kryje się zapach Blanc. Wysoka buteleczka utrzymana jest w bieli z pikowanym wzorem. Całość prezentuje się niesamowicie interesująco i tworzy rewelacyjną ozdobę na półce. Do naszej dyspozycji jest aż 100ml wody perfumowanej, która jest bardzo,ale to bardzo wydajna. Ale o tym za moment.
Zapach jest delikatny, a jednocześnie zmysłowy i kuszący. Stworzony został w 2006 roku a mimo upływu lat do tej pory jest bardzo sławny. Uważam, że jest to połączenie bardzo przyjemne i świeże. Na początku jest bardzo subtelne, z czasem zaś dostaje pudrowej nutki z odrobiną konwalii w tle. W zasadzie mamy tu pewnego rodzaju sprzeczność- z jednej strony nuty tworzą subtelną otoczkę, z drugiej zaś nie mogę zarzucić im niskiej trwałości. Na skórze czuję je praktycznie cały dzień, a na ubraniach jeszcze dłużej. Nie spodziewałam się aż tak zdumiewająco pozytywnego wyniku,ponieważ zazwyczaj te lekkie zapachy ulatniają się po max. 4-5 godzinach. Lubię używać je na co dzień, a także do pracy czy na wyjście. Nikt nie komentował, że są za mocne, a wręcz przeciwnie.
 Usłyszałam kilka pytań nawet, co tak kobieco pachnie. Połączenie prostoty i elegancji- w tych dwóch słowach można ująć cudo, jakim jest Dupont Blanc :)

Serdecznie podziękowania ślę w ręce Perfumy-Perfumeria.pl za możliwość poznania tego cudeńka.
Zapraszam do przejrzenia bardzo szerokiej oferty perfumerii internetowej : http://www.perfumy-perfumeria.pl/
Fanpage perfumerii: https://www.facebook.com/PerfumyPerfumeria/

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Testuję dla Drogerie Marysieńka: Bezpieczne opalanie z kosmetykami Golden Sun.

Witajcie Kochani!

Sezon urlopowo-wakacyjny w pełni,więc nasza skóra wymaga odpowiedniej ochrony przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych. Przetestowałam dla Was emulsję do opalania oraz żel po opalaniu marki Golden Sun, które dotarły do mnie dzięki uprzejmości Drogerii Marysieńka. Co sądzę o tym duecie? Czytajcie dalej:)
Emulsja do opalania z olejkiem monoi SPF 15 zapewnia średnią ochronę naszej skórze. Jest ona wodoodporna, ale producent radzi stosować ją mniej więcej co dwie godziny oraz po wyjściu z wody. Zamknięta jest ona w tubce pojemności 150ml z zakrętką. Emulsja ma gęstą konsystencję, której formuła szybciutko wchłania się po kontakcie ze skórą.
 Ma dodatkowo przyjemny zapach, który pozostaje na ciele jeszcze chwilę po aplikacji. Jako osoba z bardzo jasną karnacją szukam produktów z dobrą ochroną przed oparzeniami. Marka Golden Sun zrobiła dobry krok, tworząc swoją emulsję z olejkiem monoi. Ciałko jest chronione w dobrym stopniu, a dodatkowo ładnie nawilżone.
Po ekspozycji na słońce polecam sięgnąć po Łagodząco-chłodzący żel po opalaniu.Dostajemy go, podobnie jak poprzednika, w tubce pojemności 150ml.
 Ma  świetną żelowatą,lekką  formułę, która ekspresowo wnika w skórę, pozostawiając ją nawilżoną i delikatnie pachnącą. Żel działa kojąco na wszelkie podrażnienia skóry niczym opatrunek regenerując ją. Polecam ten duet całym sercem. Jest on bardzo wydajny i w bardzo atrakcyjnej cenie.
Dziękuję serdecznie Drogeriom Marysieńka za możliwość poznania tego zgranego duetu :). Zapraszam do odwiedzenia fanpage Drogerii: https://www.facebook.com/DrogerieMarysienka

Oraz do drogerii internetowej: http://www.drogeriemarysienka.pl/

piątek, 19 sierpnia 2016

Testuję dla portalu Udziewczyn: Eveline DIAMENTOWE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE ANTYCELLULIT

Witajcie Kochani!

Jakiś czas temu znów pojawiła się u mnie bardzo pokaźna paczka kosmetyków do testu od portalu Udziewczyn,więc czas już podzielić się z Wami opinią o pierwszym produkcie. Dzisiaj zapraszam na recenzję kolejnego serum od marki Eveline.

EVELINE DIAMENTOWE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE ANTYCELLULIT

Innowacja z kwasem hialuronowym!

EFEKT 4D
Diamentowe wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
• redukuje tkankę tłuszczową i cellulit
• pobudza mikrokrążenie
• modeluje sylwetkę
• działa do 48h

 DIAMENTOWE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE ANTYCELLULIT z kwasem hialuronowym to innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Nowa formuła serum zawiera mikroskopijne cząsteczki diamentu oraz unikalną kompozycję substancji czynnych, które intensywnie pobudzają spalanie tłuszczów w tkance podskórnej oraz niezwykle skutecznie redukują cellulit.

Mikrokryształy diamentu pobudzają mikrokrążenie, aktywnie dotleniają komórki oraz zwiększają przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry.


Natychmiastowy efekt skuteczności produktu jest wzmocniony przez obecność kwasu hialuronowego o dużej masie cząsteczkowej, który głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. bioHyaluron Slim Complex™ pozostawia delikatny film na skórze, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający.


Roślinne komórki macierzyste aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej naturalną regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit. Kompleks Lipocell-Slim® stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę.

 MOJA OPINIA:

Serum mieści się w smukłej tubce z zamknięciem typu klik. Dla mnie to najwygodniejsze rozwiązanie. Do naszej dyspozycji jest 250 ml  gęstego kosmetyku, który wchłania się w ekspresowym tempie. Jest bardzo przyjemny w stosowaniu,a dodatkowo zawiera ogromną ilość maleńkich  drobinek rozświetlających skórę. Drobinki te po rozsmarowaniu pięknie mienią się na ciele,choć pewnie nie każdemu będą odpowiadały. Teraz w okresie wakacyjnym wygląda rewelacyjnie na opalonym ciele:) Najbardziej podoba mi się efekt chłodzenia,jak przy kilku innych produktach tej serii. Połączenie chłodzenia i mieniącej się powłoki- serum podbiło moje serce:)Bardzo szybkie wchłanianie i przyjemny mentolowy zapach to kolejne plusy. Chłodzenie długo się utrzymuje,co bardzo przypadło mi do gustu.
  Po miesiącu stosowania zauważyłam, że skóra na moim brzuchu i łydkach stała się jędrniejsza i wygładzona. Jeśli chodzi o cellulit to zauważyłam minimalną poprawę. Co do centymetrów to nie zauważyłam większej zmiany.
Balsam jest bardzo wydajny- choć stosuję go codziennie wieczorem na brzuch i łydki , nadal mam prawie połowę zawartości.Kosmetyk idealnie nadaje się do stosowania w okresie wiosenno-letnim,kiedy efekt chłodzenia i nie klejąca się konsystencja wspomogą nasze samopoczucie;) Do tego drobinki będą bardziej widoczne i będą ozdobą naszego ciała.

Serdecznie dziękuję portalowi Udziewczyn za zaufanie i możliwość wypróbowania wyżej opisanego produktu. Niedługo kolejne recenzje :)
Strona internetowa portalu: http://udziewczyn.pl/
Fanpage portalu: https://www.facebook.com/pages/udziewczynpl/166684250015416

środa, 10 sierpnia 2016

Testuję z Drogerie Natura: KOBO Professional & Sensique,czyli pomadkowo-cudeńkowo

Witajcie Kochani!

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinią o nowych odcieniach matowych pomadek od marki KOBO Professional oraz pomadach w kredce od marki Sensique, który dostępne są wyłącznie w Drogeriach Natura.

KOBO PROFESSIONAL MATTE LIPS

Nasycone kolory i trwały matowy efekt.

Pomadka zapewniająca ustom matowe wykończenie i pełne nasycenie kolorem. Równomiernie się nakłada oraz długo utrzymuje na ustach. Połączenie specjalnie dobranych polimerów oraz składników aktywnych pozwala ustom utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, jędrności oraz wygładzenia. Po aplikacji usta odbić chusteczką w celu utrwalenia matowego efektu.

 WAGA 4,5 g.
CENA 15,99 zł
Dostępne 6 kolorów
407 NAKED STONE
408 BROWNIE
409 RARE RED
410 LILA ROUGE
411 VINTAGE
412 VAMP
Dodatkowe informacje:

Zawiera wysoką koncentrację pigmentów oraz wypełniających mikrosfer dla zapewnienia głębokich, trwałych odcieni, które utrzymują się długo na ustach.
Formuła odporna na ścieranie i rozmazywanie z dużą ilością składników odżywczych i nawilżających zapewniających ustom właściwą pielęgnację i ochronę.
W swoim składzie zawiera substancje aktywne zapobiegające pierzchnięciu ust takie jak:
-  odżywczy olej z rącznika,
-  masło shea,
-  hydro nawilżający olej z  dyni drzewiastej.

Formuła bogata w polimer longlasting KOBOGUARD® o właściwościach non-transfer czyli utrzymujących pomadkę na ustach, bez przenoszenia jej na np. szklankę etc.


Aplikacja:  przed użyciem pomadki MATTE LIPS polecane jest użycie pomadki ochronnej, lub bazy pod pomadkę, po aplikacji należy odczekać kilka sekund i odbić usta chusteczką w celu delikatnego usunięcia nadmiaru pomadki oraz utrwalania jej matowego wykończenia.

 MOJA OPINIA:

Pierwsze,co rzuca się w oczy to nietypowe opakowanie pomadek. Czarne, matowe z ażurowym zdobieniem dodaje  całości stylu i elegancji . Pięknie prezentują się na półce, będąc nie tylko kosmetykiem,ale i niespotykaną ozdobą;)
 W serii ukazało się sześć przepięknych odcieni:
407 NAKED STONE- typowy nudziak, który urzekł mnie od pierwszego użycia
408 BROWNIE- kolor ciemnawy, przypominający mi burgund wpadający w brąz
409 RARE RED- przepiękna żywa czerwień
410 LILA ROUGE- róż, który jest niezwykle delikatny i kobiecy
411 VINTAGE- delikatne bordo
412 VAMP- śliweczka w bardzo urokliwym wydaniu
Wszystkie kolorki bardzo mi się podobają, niektóre są delikatniejsze, a inne mocniejsze i idealne na wyjście.
Producent zaleca, by przed ich aplikacją nanieść na usta pomadkę ochronną czy bazę, by uniknąć przesuszenia. Aplikacja jest czystą przyjemnością, pomadki są kremowe i gładziutko suną po ustach, pozostawiając intensywny kolor. Pigmentacja jest bardzo dobra, co wpływa na korzyść marki. Z trwałością także na plus- na swoim miejscu utrzymują się bez poprawek ok. 4-5 godzin. Efekt matu najlepiej można uchwycić po kilku minutach od nałożenia, kiedy kolor już się połączy z naturalnym odcieniem ust. Polecam:)

SENSIQUE POMADKI W KREDCE

Matowa pomadka do ust w kredce.
Nadaje ustom zdecydowany kolor i aksamitne wykończenie.

 Dostępne 7 odcieni.
Waga 2 g.
Cena 9.99 zł

MOJA OPINIA:

Najpraktyczniejsza chyba forma w kształcie kredki. Jest świetna w aplikacji, jednak brakuje mi troszkę tego "wykręcania", które gwarantuje nam, że zużyjemy kosmetyk do końca. Pomadeczki mają kremową konsystencję, która gładziutko sunie po skórze ust. Dają matowe wykończenie z nutką satynową. Nie jest to typowy mat, choć bardzo podoba mi się właśnie takie pośrednie wykończenie, które nie przesusza ust. Kolorki są świetnie napigmentowane. Mamy tutaj do czynienia z siedmioma odcieniami- od brzoskwinek, przez róże, czerwień, śliweczkę wpadającą w fiolet oraz brąz. Dla każdego coś odpowiedniego:)
 Co do wytrzymałości- na moich ustach spokojnie bez naruszenia dają radę przez 3-4 godziny. Jak na tak dobrą cenę i jakość jest to odpowiedni wynik. Polecam :)

Dziękuję serdecznie Drogeriom Natura za zaufanie i możliwość poznania wyżej opisanych kosmetyków.
Zapraszam do odwiedzenia sklepów stacjonarnych oraz :
Strona internetowa drogerii: http://www.drogerienatura.pl/
Fanpage drogerii: https://www.facebook.com/drogerienaturapl

Popularne posty